niedziela, 24 marca 2013

Prawdziwy playboy TERMINATOR wśród królików i zajęcy.....


Bajka o kotku.....



10 zasad pracowniczych....

1. Nigdy nie chodź bez dokumentów w rękach.

Ludzie z dokumentami w ręce wyglądają na ciężko zapracowanych pracowników, udających się
na ważne spotkanie. Ludzie z pustymi rękami wyglądają, jakby szli do kawiarni.
Ludzie z gazetą - jakby szli do toalety.
Prócz tego obowiązkowo wynoś ze sobą stertę różnych papierów, gdy wychodzisz wieczorem
do domu, tworząc wrażenie, że pracujesz więcej niż w rzeczywistości.

2. Korzystaj z komputera, by wyglądać na zajętego.


Za każdym razem, gdy korzystasz z komputera, wygląda to jak praca dla przypadkowego obserwatora.
Możesz wysyłać i odbierać pocztę, w ogóle robić co chcesz, wcale nie związanego z Twoją pracą.
Jeśli przy tym zaskoczy Cię szef - a w końcu na pewno zaskoczy - najlepszym wytłumaczeniem będzie,
że uczysz się
nowych programów i w ten sposób oszczędzasz pieniądze, których firma już nie musi wydać na szkolenie.

3. Bałagan na biurku.

Kierownictwo może sobie wychodzić, zostawiając puste biurko. U wszystkich pozostałych będzie to
wyglądać tak, jakby pracowali niewystarczająco ciężko. Zgromadź tony dokumentów wokół swego
miejsca pracy. Dla patrzącego z boku zeszłoroczna dokumentacja wygląda tak samo jak bieżąca,
liczy się tylko objętość. Ponakładaj na biurku dokumenty wzdłuż i wszerz. Jeśli spodziewasz się
czyjejś wizyty, włóż dokument, którego potrzebujesz, w środek sterty i szukaj go,
 gdy ta osoba przyjdzie.

4. Automatyczna sekretarka.

Nigdy nie odbieraj telefonu, jeśli masz automatyczną sekretarkę. Ludzie nie dzwonią do Ciebie, by dać
Ci coś za nic - dzwonią, byś Ty coś zrobił dla nich. Tak się nie da żyć! Puszczaj wszystkie rozmowy
na automatyczną sekretarkę. Jeśli ktoś zostawia Ci wiadomość i wynika z niej prawdopodobieństwo
wykonania jakiejś pracy, oddzwoń w czasie przerwy obiadowej. Człowieka prawdopodobnie przy biurku
nie będzie, a Ty stworzysz wrażenie pracownika sumiennego i odpowiedzialnego.

5. Wyglądaj na nerwowego i rozdrażnionego.


Musisz starać się wyglądać na zniecierpliwionego i poirytowanego, aby szefowie odnosili wrażenie,
 że jesteś zawsze zajęty.

6. Wychodź późno z pracy.

Zawsze wychodź z biura późno, szczególnie, jeśli szef jest jeszcze w pracy.
Możesz czytać czasopisma i książki, na przeczytanie których w domu nie starczyło czasu.
Upewnij się, że droga do wyjścia przebiega obok drzwi szefa. Wysyłaj ważne wiadomości poza
czasem pracy (21:35, 6:05 itp.)

7. Kreatywne wzdychanie.

Głośno wzdychaj, gdy wokół są ludzie, by stworzyć wrażenie, że znajdujesz się pod  straszną presją.

8. Strategia stosów.

Nie wystarczy zgromadzić stos dokumentów na biurku. Połóż na blacie również stertę książek 
(najlepiej wyglądają grube instrukcje obsługi komputera).

9. Wypracuj słownictwo.

Przejrzyj parę pism komputerowych i naucz się żargonowych określeń i nazw nowych produktów.
Swobodnie posługuj się nimi w rozmowach z szefostwem.
Pamiętaj: nie jest konieczne, by Cię zrozumieli, ale by brzmiało imponująco!

10. NIE WYŚLIJ TEGO SZEFOWI PRZEZ POMYŁKĘ!!!

ewolucja pracownika...


wtorek, 19 marca 2013

Na poważnie ....

Dezyderata

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu, pamiętaj jaki spokój może być w ciszy.

Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.

Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.

Jeżeli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.

Ciesz się zarówno swoimi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.

Zachowuj ostrożność w swych przedsięwzięciach – świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci nie to nie przesłania prawdziwej cnoty:wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.

Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć:nie bądź cyniczny wobec miłości albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.

Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jak być powinien.

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz  i jakiekolwiek swą twe pragnienia:w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą.

Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny...

Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.


Dziewięć zaleceń terapii Gestalt
(Naranjo, 1974)

1. Żyj teraz. Zajmuj się tym co teraz, a nie przeszłością lub przyszłością.
2. Żyj tutaj. Dawaj sobie radę z tym, co obecne, a nie z tym, czego nie ma.
3. Przestań sobie coś wyobrażać. Doświadczaj tego co realne.
4. Powstrzymaj niepotrzebne myślenie. Raczej smakuj i spostrzegaj.
5. Raczej wyrażaj(express), zamiast manipulować, wyjaśniać, oceniać czy osądzać.
6. Poddawaj się nieprzyjemności i bólowi dokładnie tak samo jak przyjemności. Nie ograniczaj swojej świadomości.
7. Nie akceptuj żadnego innego „muszę”i „powinienem”niż twoje własne.
8. Weź pełną odpowiedzialność za swoje czyny, uczucia i myśli.
9. Poddaj się byciu takim, jaki jesteś...

Małpa..

Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i przygląda się zwierzakom na wystawie. W międzyczasie wchodzi inny klient i kupuje małpę z klatki obok.
Facet słyszy cenę: 5 000 USD.
- Czemu ta małpa taka droga?
- Ona programuje biegle w C... wie pan... szybki, czysty kod, nie robi błędów... warta jest tej ceny.
Obok stała druga klatka, a tam cena: 10 000 USD
- A ta małpa czemu taka droga?
- Bo ta małpa programuje obiektowo w C++, może też pisać w Visual C++, trochę w Javie... wie pan... tego typu. Bardzo przystępna cena.
- A ta małpa? - pyta facet wskazując na klatkę z ceną 50 000 USD
- Taaaa? Nigdy nie widziałem, by coś robiła, ale mówi, że jest konsultantem.

„Byłem szczęśliwy..:

„Byłem szczęśliwy..:
    Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna...była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju – dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłość i jej młodego, pięknego ciała.  Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek, nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo...i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować...i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego  słowa. Powiedziała”Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie, nie będę czekać długo”. Stałem jak skamieniały obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem- podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc”Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą  małą próbę.
Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w  rodzinie ! „

A morał z tej historii...
Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie ..