wtorek, 28 lutego 2012

parafialne..


autor:Robert C.

ta...

Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę
i wymyślił zadanie.
Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu
do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:
-Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało, dostanie 100
tys.dolarów.
Cisza.
Reakcją milionera była nowa oferta.
-Kto odważy się przepłynąć, dostanie milion dolarów.
Cisza.
Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i
rzecze:
-Do tego miliona dokładam jeszcze kurwę!
Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do
brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z
basenu.
Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
-Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?
-Gdzie ta kurwa?
-Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną kurwę.
-Gdzie ta kurwa? - pyta jeszcze bardziej zdenerwowany...
-Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze kurwa, proszę się nie
denerwować.
-Gdzie ta kurwa, co mnie popchnęła?

sobota, 18 lutego 2012

bilet..wózek i Protestantka...

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?...

Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:
- Mam już dość, idę do domu.
Próbuje wstać, ale upada. Myśli:
- Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy. Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:
- Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję. Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu. Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka. Rano żona budzi go wymówkami:
- Piłeś?!
- Ależ co ty, skarbie! Ja, piłem?
- Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki...

Dzwoni tato do córki będącej na studiach zagranicznych
- Cześć córeczko, co słychać?
- Zostałam prostytutką.
- Co? Jak mogłaś?! Ty szma.., ty k..., ty taka i
owaka...
- Ależ tato! Tato: ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na wakacje, a wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy na Majorce i kupiłam na nie najnowszą Omegę - już tam czeka na was...
- Czekaj, czekaj... to mówisz, że kim zostałaś?
- Prostytutką.
- Aaaaa, przepraszam. A ja zrozumiałem że protestantką...  


środa, 15 lutego 2012

żona...

Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - NIC! Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło "na chatę", a tam przymusili do seksu: orgie, seks w pojedynkę, dwójkami, trójkami, grupowy, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię ci - koszmar! I tak przez cały tydzień!
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!

o sypaniu się...

piórko ci z dupy poszło...


poniedziałek, 13 lutego 2012

żona się uparła..."klasyka"

Żona się uparła,żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył ,że to bez sensu, że go
to nie bawi..ale wreszcie ustąpił. Pojechali.Wchodzą do lokalu ...
- Dzień dobry, panie Heniu! - wita ich w progu portier.
Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner
- dla pana ten stolik co zwykle?
Żona bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy,pewnie go kiedyś znał.Podchodzi kelner,
- Dla pana to co zwykle ? A dla pani?
Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element
odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym...
- He-nin! He-niu! - skanduje sala.
Czego już żonie było za wiele zerwała się i wybiegła z restauracji.Heniu za nią. Wsiadają do taxi
i jadą do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. Wreszcie kierowca taksówki odwraca głowę i
mówi:     .
-Co, panie, Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej tośmy jeszcze nie wieźli !!

poniedziałek, 6 lutego 2012

... oko za oko ...


Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo
odbiegają od potrzeb seksualnym kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus ... Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są w stanie
myśleć racjonalnie ... w zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka.
Zaczęliśmy się pod kołdrą głaskać i dotykać.
Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również, ponieważ to, co
robiliśmy miało jednoznaczne podłoże seksualne.
Lecz właśnie W tym momencie rzekła do mnie:
Posłuchaj, nie mam teraz ochoty się kochać, chcę tylko, żebyś wziął mnie
w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem
-Co?
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co ? ??
To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem ...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy
Patrzyłem na nią, gdy przymierzała trzy piękne, ale bardzo drogie sukienki
Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem jej, żeby wzięła wszystkie-
trzy. Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowana przez moje pełne
wyrozumiałości słowa stwierdziła, że do nowych sukienek potrzebuje
przecież nowe buty, zresztą te,które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł.
Na to rzekłem, że rzeczywiście ma rację.
Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią.
Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentową kolią.
Gdybyście mogli ją widzieć!
Była wniebowzięta!
Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było jej w gruncie rzeczy obojętne.
Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na
których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i
dodałem "piękna kolia" ,
Teraz była wręcz seksualnie podniecona.
Ludzie! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć!
W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
-Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy jej odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować ....
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwóźdź:
- Ty po prostu nic zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości
mężczyzn.
Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2014."