czwartek, 1 kwietnia 2010

lekcja menagera...

 Dobra lekcja dla menedżera : Johnny miał ochotę na seks z koleżanką pracy, wiedział jednak, że ona  jest związana z kimś innym...  Johnny byl coraz bardziej sfrustrowany, aż w końcu pewnego dnia podszedł do niej i powiedział - Dam ci 100 dolarów, jeśli pozwolisz, żebym wziął cię od tylu.Ale dziewczyna powiedziała NIE. Johnny odpowiedział: Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść.Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, ze musi skonsultować się ze swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i powiedziała mu o co chodzi. Jej chłopak odpowiedział : Zażądaj od niego 200 dolarów. Podnieś je szybko, on nawet nie zdąży ściągnąć spodni. Dziewczyna się zgodziła. Pol godziny później jej chłopak ciągle czekał na telefon. W końcu po 45 minutach sam do niej zadzwonił i spytał co się stało.Ten burak użył monet ! odpowiedziała jego dziewczyna. Lekcja dla menagera: Zanim przyjmiesz jakąkolwiek biznesową propozycję, zastanów się nad wszystkimi jej konsekwencjami i aspektami. Inaczej ciągle ktoś będzie brał ciebie od tylu...

Szef działu po rozmowie kwalifikacyjnej witając nowo przyjętego pracownika:
- Jest pan wyjątkową szmatą, szybko przesiąknie pan atmosferą naszego zespołu.