Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa... wylądowali... już zbierają się do wyjścia aż tu nagle podleciało 2 Marsjan, takich śmiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjściowe. Amerykanie próbują wyjść... 10 minut, 30 minut... po godzinie się udało. Wyszli,a tam już zebrała się większa grupka Marsjan. No więc witają się i pytają:
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe?
Na co Marsjanie:
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem, niedawno tu Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz... i jeszcze prezenty przywieźli.
Amerykanie:
- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
Marsjanin:
- A nie wiem, wpierdol to się zwało czy coś, ale wszyscy dostali.
**********************************
> następnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody
> do wódki, bo:
> - Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie "to duże T"
> - Nie wolno na Judasza mówić "ten skurwysyn"
> - Na krzyżu jest Jezus, a nie Czegewara
> - Jest 10 przykazań, a nie 12
> - Jest 12 apostołów, a nie 10
> - Ci, co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
> - Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć
> makarenę i robić "pociąg" to przesada
> - Opłatki są dla wiernych, a nie na deser do wina
> - Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta - to byłem ja..."
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe?
Na co Marsjanie:
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem, niedawno tu Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz... i jeszcze prezenty przywieźli.
Amerykanie:
- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
Marsjanin:
- A nie wiem, wpierdol to się zwało czy coś, ale wszyscy dostali.
**********************************
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii
więc poprosił kościelnego, żeby mu do Świętej Wody dolał kilka
kropelek wódki - to go rozluźni. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się nawet lepiej niż na pierwszej. Po mszach wrócił do pokoju i znalazł list:
"Drogi bracie, > następnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody
> do wódki, bo:
> - Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie "to duże T"
> - Nie wolno na Judasza mówić "ten skurwysyn"
> - Na krzyżu jest Jezus, a nie Czegewara
> - Jest 10 przykazań, a nie 12
> - Jest 12 apostołów, a nie 10
> - Ci, co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
> - Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć
> makarenę i robić "pociąg" to przesada
> - Opłatki są dla wiernych, a nie na deser do wina
> - Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta - to byłem ja..."