a ten o wojnie jak tu spokojnie... |
czwartek, 29 września 2011
środa, 28 września 2011
wtorek, 27 września 2011
poniedziałek, 26 września 2011
dla tych co lubią latać...
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak
Pilot: Ale dlaczego , my chcieliśmy do Bratysławy
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo.
Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pól kokpitu: "Skoro wszystko
wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje...."
Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samolotu : "Zamknij
się, umieraj jak mężczyzna"
Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje.
Wieża: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już cala wieczność czekamy na cysternę.
Pilot: Prosimy o pozwolenie na start
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek
Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne.
Wieża: Wasza wysokość i pozycja.
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej
Wieża: Macie dość paliwa czy nie?
Pilot: Tak
Wieża: Tak, co?
Pilot: Tak, proszę pana
Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasował....
Życzymy udanych lotów.... ;)
Wieża: Tak
Pilot: Ale dlaczego , my chcieliśmy do Bratysławy
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo.
Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pól kokpitu: "Skoro wszystko
wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje...."
Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samolotu : "Zamknij
się, umieraj jak mężczyzna"
Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje.
Wieża: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już cala wieczność czekamy na cysternę.
Pilot: Prosimy o pozwolenie na start
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek
Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne.
Wieża: Wasza wysokość i pozycja.
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej
Wieża: Macie dość paliwa czy nie?
Pilot: Tak
Wieża: Tak, co?
Pilot: Tak, proszę pana
Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasował....
Życzymy udanych lotów.... ;)
piątek, 23 września 2011
parę prawd...
Człowiek nigdy nie jest tak bliski ideału, jak w czasie pisania swojego CV.
* * * * *
Kobietę uszczęśliwić bardzo łatwo.
Ale drogo.
* * * * *
Mężczyzna kocha oczami. Kobieta - uszami.
"Kamasutra", pozycja 234: mężczyzna patrzy kobiecie w ucho.
* * * * *
* * * * *
Kobietę uszczęśliwić bardzo łatwo.
Ale drogo.
* * * * *
Mężczyzna kocha oczami. Kobieta - uszami.
"Kamasutra", pozycja 234: mężczyzna patrzy kobiecie w ucho.
* * * * *
czwartek, 22 września 2011
środa, 21 września 2011
i proste...
Przywódcy religijni w Singapurze i Malezji ogłosili o nadaniu mocy prawnej żądaniom rozwodu wysłanym
jako wiadomość SMS-owa przez telefon komórkowy: w celu przeprowadzenia
rozwodu muzułmanin powinien wysłać wiadomość trzykrotnie, a następnie potwierdzić w sądzie szariatu.
W jednym z Arabskich Emiratów przyjęto procedurę rozwodu między muzułmanami za
pomocą wiadomości SMS-owej. Oświadczenie o rozwodzie należy przesłać do małżonka i
nie może ono zawierać błędów....
jako wiadomość SMS-owa przez telefon komórkowy: w celu przeprowadzenia
rozwodu muzułmanin powinien wysłać wiadomość trzykrotnie, a następnie potwierdzić w sądzie szariatu.
W jednym z Arabskich Emiratów przyjęto procedurę rozwodu między muzułmanami za
pomocą wiadomości SMS-owej. Oświadczenie o rozwodzie należy przesłać do małżonka i
nie może ono zawierać błędów....
poniedziałek, 19 września 2011
sobota, 17 września 2011
czwartek, 15 września 2011
szkoda..
- Przepraszam, czy mogę panu postawić drinka? Taki pan przystojny.
- Och, jaki pan sympatyczny. Jest pan gejem?
- Nie, a pan?
- Też nie.
- Szkoda.
- No, szkoda...
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
- A wy nam piwo dajecie..???
- Och, jaki pan sympatyczny. Jest pan gejem?
- Nie, a pan?
- Też nie.
- Szkoda.
- No, szkoda...
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
- Wytłumacz mi dlaczego wy mężczyźni tak ..
rzadko wręczacie kobietom kwiaty?
Przecież my uwielbiamy dostawać kwiaty!- A wy nam piwo dajecie..???
środa, 14 września 2011
news...:
ROSTKOWSKI MÓWI W EU PARLAMENCIE -JEST ŹLE ,PIS MÓWI: MÓWI ŹLE !,PIS MÓWI JEST ŹLE - MÓWI DOBRZE..
NIE WYSYŁAĆ ZA BEATĘ MAILI BO SIĘ NIE ZNA NA KOMPUTERZE I BĘDZIE ZŁA...A I TAK WIADOMO,ŻE TO PRZEZ TUSKA,POWINIEN TO PRZEWIDZIEĆ...
NIE WYSYŁAĆ ZA BEATĘ MAILI BO SIĘ NIE ZNA NA KOMPUTERZE I BĘDZIE ZŁA...A I TAK WIADOMO,ŻE TO PRZEZ TUSKA,POWINIEN TO PRZEWIDZIEĆ...
Detaliczny przedstawiciel handlowy firmy kosmetycznej stuka do drzwi jednego z domów. Otwiera dość młoda kobitka, z dużym biustem. Wokoło biega trójka dzieciaczków.
- Czy mogę pokazać produkty? - pyta komiwojażer.
- Oczywiście.
Koleś wyjmuje towary i pyta mamuśkę, czy zna choć jeden z nich.
- Tak. Wazelinę. Często jej używamy z mężem.
- Oooo.... Do czego?
- Do seksu.
- Proszę pani, działam w tej branży już 9 lat. Do tej pory wszyscy mówili, że smarują wazeliną zawiasy. Ewentualnie łańcuch w rowerze. A pani tak bezpośrednio... Jak państwo tego używają?
- Normalnie. Smarujemy klamkę drzwi od sypialni, aby dzieciaki nie otworzyły.
poniedziałek, 12 września 2011
Z Pamiętnika Matki Polki...
Z Pamiętnika Matki Polki...
Poniedziałek:
Poszłam do doktora, żeby mi co dał, bo na więcej dzieci nas z Zenusiem nie stać. Najpierw spytał, jak mi się układa współżycie, więc powiedziałam, że normalnie: ja się układam, a Zenek se współżyje. Doktor dał mi różne tabletki i gumkę dla Zenusia. Potem polecił mi kalendarzyk małżeński. Chciałam kupić w kiosku, ale mieli tylko orbisowski.
I jeszcze doktor założył mi taką fikuśną spiralkę….
Wtorek:
Zenuś se pofolgował. Tylko z roboty wrócił, od razu za figle się chwycił. Śmiechu miałam co nie miara, bo przy tym figlowaniu spirala puściła i Zenusiem o tapetę cisnęło.
Środa:
Dziś, jak się Zenuś zabrał do figlowania, to sięgnęłam po prezerwatywę. Nie spodobała mu się ona. Może trzeba było wyjąć ze sreberka??? Teraz mnie uwiera i przy chodzeniu zgrzyta.
Czwartek:
Doktor kazał mi dokładnie liczyć do 28 względem dni płodnych. No to jak wieczorem Zenuś zległ na mnie, zaczęłam liczyć…doliczyłam do 7 i zasnęłam, bo jak człowiek z trzeciej zmiany wróci, to jest taki utyrany, że tylko by spał.
Piątek:
Wzięłam tabletkę. Zleciała mi po ciemku na dywan. Zaczęłam szukać, a że się przy tym szukaniu wypięłam, Zenuś na nic nie czekał. Zaszedł mnie od tyłu. Co te chłopy w tym widzą???
Sobota:
Wetknęłam se takie dwie śmieszne pianki. Dwie na wszelki wypadek. Ale się Zenuś przeląkł!!! Jak się spieniły, to pomyślał, że to jaka choroba, albo, że tymi piwami pryska, co ich wcześniej osiem wypił, bo go po wódce suszyło.
Niedziela:
W telewizji pani poseł Labuda mówi o minionym okresie. Szczęściara!!! A mnie się spóźnia.
Poniedziałek:
Doktorzy znają swój fach! Ten mój mówił, żebym względem kontroli zaszła do niego za tydzień. Tydzień minął, no i zaszłam, tylko że nie do doktora, ale jak zwykle. Co ja teraz pocznę? Zenuś mówi, że pewnie chłopaka.
piątek, 9 września 2011
środa, 7 września 2011
wtorek, 6 września 2011
sobota, 3 września 2011
piątek, 2 września 2011
czwartek, 1 września 2011
Jak to jest...3 tygodnie,...3 miesiące...,3 lata.
3 tygodnie: Świetnie gotujesz!
3 miesiące: Co dzisiaj na kolację?
3 lata: Ku*wa! Znowu makaron?!
* * * * *
3 tygodnie: Czego się napijesz?
3 miesiące: Piwka bym się napił.
3 lata: Nalej kielicha na klina!
* * * * *
3 tygodnie: Ślicznie ci w tej sukience!
3 miesiące: Następną szmatę kupiłaś?
3 lata: I ile zapłaciłaś za to g*wno?
* * * * *
3 tygodnie: To nic strasznego, kochanie, nie musisz przepraszać.
3 miesiące: Trzeba być ostrożniejszą!
3 lata: Ty co, ślepa jesteś?
3 tygodnie: Kocham cię!
3 miesiące: No, oczywiście, że cię kocham!
3 lata: Gdybym cię nie kochał, dawno bym już odszedł!
* * * * *
3 tygodnie: Dobry wieczór, kochana!
3 miesiące: Cześć! Fajny dzionek dzisiaj, nie?
3 lata: Co dzisiaj do jedzenia?
* * * * *
3 tygodnie: Skarbie, twoja mama dzwoni do ciebie!
3 miesiące: Do ciebie!
3 lata: Rusz się, telefon dzwoni!
3 tygodnie: Pewnie miałaś niezbyt wesołe dzieciństwo.
3 miesiące: Twoja rodzina jest wkurzająca!
3 lata: Taaa... Jabłko od jabłoni daleko nie pada!
* * * * *
3 tygodnie: Zabiorę cię do Ameryki!
3 miesiące: Naprawdę chciałabyś pojechać do Nowego Jorku?
3 lata: Patrz, w telewizji pokazują Nowy Jork!
* * * * *
3 tygodnie: Pomyślałem sobie, że te kolczyki powinny ci się spodobać.
3 miesiące: Żelazko zawsze się w domu przyda.
3 lata: Masz 50 zł, na stoisku spożywczym znajdziesz wszystko, co potrzeba.
3 tygodnie: Co chciałabyś dzisiaj obejrzeć?
3 miesiące: Może wyskoczymy obejrzeć najnowszego Bonda?
3 lata: Nie, sama oglądaj swojego Bonda, ja sobie pornosa ściągnąłem.
* * * * *
3 tygodnie: Nie do końca się z tobą zgadzam.
3 miesiące: Wszystko przez ciebie!
3 lata: Wiecznie przez twoją głupotę wychodzi coś nie tak!
3 miesiące: Co dzisiaj na kolację?
3 lata: Ku*wa! Znowu makaron?!
* * * * *
3 tygodnie: Czego się napijesz?
3 miesiące: Piwka bym się napił.
3 lata: Nalej kielicha na klina!
* * * * *
3 tygodnie: Ślicznie ci w tej sukience!
3 miesiące: Następną szmatę kupiłaś?
3 lata: I ile zapłaciłaś za to g*wno?
* * * * *
3 tygodnie: To nic strasznego, kochanie, nie musisz przepraszać.
3 miesiące: Trzeba być ostrożniejszą!
3 lata: Ty co, ślepa jesteś?
3 tygodnie: Kocham cię!
3 miesiące: No, oczywiście, że cię kocham!
3 lata: Gdybym cię nie kochał, dawno bym już odszedł!
* * * * *
3 tygodnie: Dobry wieczór, kochana!
3 miesiące: Cześć! Fajny dzionek dzisiaj, nie?
3 lata: Co dzisiaj do jedzenia?
* * * * *
3 tygodnie: Skarbie, twoja mama dzwoni do ciebie!
3 miesiące: Do ciebie!
3 lata: Rusz się, telefon dzwoni!
3 tygodnie: Pewnie miałaś niezbyt wesołe dzieciństwo.
3 miesiące: Twoja rodzina jest wkurzająca!
3 lata: Taaa... Jabłko od jabłoni daleko nie pada!
* * * * *
3 tygodnie: Zabiorę cię do Ameryki!
3 miesiące: Naprawdę chciałabyś pojechać do Nowego Jorku?
3 lata: Patrz, w telewizji pokazują Nowy Jork!
* * * * *
3 tygodnie: Pomyślałem sobie, że te kolczyki powinny ci się spodobać.
3 miesiące: Żelazko zawsze się w domu przyda.
3 lata: Masz 50 zł, na stoisku spożywczym znajdziesz wszystko, co potrzeba.
3 tygodnie: Co chciałabyś dzisiaj obejrzeć?
3 miesiące: Może wyskoczymy obejrzeć najnowszego Bonda?
3 lata: Nie, sama oglądaj swojego Bonda, ja sobie pornosa ściągnąłem.
* * * * *
3 tygodnie: Nie do końca się z tobą zgadzam.
3 miesiące: Wszystko przez ciebie!
3 lata: Wiecznie przez twoją głupotę wychodzi coś nie tak!
Subskrybuj:
Posty (Atom)