poniedziałek, 26 września 2011

dla tych co lubią latać...

Pilot:  Wiedeń?
Wieża: Tak
Pilot: Ale dlaczego , my chcieliśmy do Bratysławy
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie  i skręćcie w lewo.

Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył  pól kokpitu: "Skoro wszystko
wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje...."
Po pięciu minutach nadawania  odzywa się pilot innego samolotu : "Zamknij
się, umieraj jak mężczyzna"

Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje.
Wieża: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już cala wieczność czekamy na cysternę.

Pilot: Prosimy o pozwolenie na start
Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek
Wieża:  DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne.

Wieża: Wasza wysokość i pozycja.
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej

Wieża: Macie dość paliwa czy nie?
Pilot: Tak
Wieża: Tak, co?
Pilot: Tak, proszę pana

Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
Pilot: Wtorek by pasował....

Życzymy udanych lotów.... ;)