wtorek, 29 marca 2011

Jak się JEJ/JEGO pozbyć?


Jak się JEJ pozbyć?

1. Na szefa
Szybko wstajesz i patrząc na zegarek, krzyczysz z udanym przerażeniem: "O Boże już... (tutaj wstawiasz tę godzinę, która jest w danej chwili), jestem spóźniony! Szef mnie zabije!!!" Jeżeli to niedziela, zamiast "szef" - wstawiasz - mama, tata, brat... Jeżeli chcesz się pozbyć damy raz na zawsze, to wstawiasz słowo "żona". Bełkoczesz zapewnienia: "jest mi strasznie przykro, było cudownie, nigdy cię nie zapomnę, ale...". Nawet najbardziej zaspana kobieta będzie w stanie zrozumieć aluzję. Jeżeli jednak, przeciągając się kusząco, stwierdzi, że na ciebie poczeka - wyciągnij z szafy walizki i udaj, że jedziesz w delegację.
Zalety: prawie zawsze skutkuje.
Wady: musisz się umyć, wyjść z domu, a w najgorszym wypadku wyjechać na delegację lub kupić bilet na samolot...
2. Na Biuro zleceń
Wieczorem dzwonisz z łazienki do kumpla albo do Biura Zleceń (917), zamawiasz budzenie na 7.00. Kiedy rankiem odbierasz telefon, mówisz do zdziwionej telefonistki - "Tak? Nie? Znowu?! O Jezu... Już jadę. Ale to ostatni raz". Następnie tłumaczysz, że przyjaciel dzwonił, że musisz mu pomóc i że przepraszasz, ale ty wychodzisz na cały dzień, i że nie masz drugich kluczy, i że...
Zalety: skutkuje, łatwe w wykonaniu i prawdopodobne.
Wady: musisz mieć telefon. Kumpel też.
3. Na zdjęcie
Rankiem wstajesz przed nią i umieszczasz w widocznym miejscu zdjęcie jakieś kobiety z czwórką dzieci i podpisem - "Kochanemu mężowi Krystyna". W łazience kładziesz otwartą paczkę podpasek (ze skrzydełkami). Kiedy ofiara spyta - "Kim jest ta kobieta?" - szkoda twojego wysiłku wobec takiej tępoty.
Zalety: prawie zawsze działa.
Wady: rozstanie może być głośne i nieprzyjemne, a panna może rozpuścić informację, że jesteś żonaty, co może zniechęcić inne, potencjalne ofiary twoich wdzięków.

Jak się GO pozbyć?

Sytuacja analogiczna. Możesz skorzystać ze sposobów dla facetów albo wybrać coś bardziej kobiecego.
1. Na kasę
Idąc do łazienki, mówisz: "Te pieniądze... tak jak się umawialiśmy - zostaw kochanie na stoliku." Następnie znikasz w toalecie i odkręcasz prysznic, udając, że nie słyszysz jak delikwent ucieka.
Zalety: jak zostawi parę złotych, to będzie na nową torebkę.
Wady: może podać Twój telefon kumplom i potem udowodnij, że nie jesteś wielbłądem. Poza tym, może zostawić za mało pieniędzy i nie starczy na torebkę.
2. Na test
"Chyba jestem w ciąży!" - mówisz, wychodząc nad ranem z toalety z testem ciążowym w ręku. Potem patrząc rozmarzonym wzrokiem w oczy mężczyzny, dodajesz - "Jeśli to będzie chłopiec, to nazwiemy go po tobie, a jeśli dziewczynka, to chcę, aby nazywała się Basia... dobrze?"
Zalety: działa bez pudła.
Wady - musisz mieć test.
3. Na ślub
"Chyba się teraz ze mną ożenisz?" - pytasz, przytulając się do niego. Szlochasz, gdy w popłochu szuka bielizny.
Zalety: szybko działa.
Wady: brak.
 

piątek, 25 marca 2011

POSZUKIWANIA ŚLADÓW WIOSNY TRWAJĄ...


z cyklu : Piątek jest dobry na początek...GOŚĆ W DOM...CHIPSY DO SZAFY...


TYLE lat nie chodził w końcu doszedł....

ZAKUPY PANA PREZESA.. odbyły się.
a w następnym odcinku  pan prezes ...: "IDZIE NA WÓDKĘ !"

 NA wiecu przed monopolowym ,prezes w otoczeniu najwierniejszych z wiernych wdrapując się na skrzynkę po Gorzkiej Żołądkowej  i wpatrując się w szpaler pochodni za pretorianami krzyknął : wiecie ile za moich czasów kosztowało 1/2 litra !? a ile kosztuje teraz ??!!!- z tłumu bywalców zaciekawionych występem dotarł okrzyk TYLE SAMO !!. strapiony prezes pospiesznie zeskoczył ze skrzynki ,i już do dziennikarzy żalił się..- ja wiem ,że na melinie można taniej kupić ,ale przecież to meta dla meneli !,z tłumu rozległ się okrzyk SPIEPRZAJ PREZES !

Qizzz " prezezes dawniej i dziś. "Zanjdź 33 szczegóły rózniące te dwa urocze zdjęcia..

z każdą nie wymuszoną odpowiedź przewidziana jest nagroda , bon towarowy dyskontu "DLA UBOGICH" ..

wtorek, 22 marca 2011

idzie wiosna, dziewczęta ustalają szczegóły garderoby...


Spotykaja się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają
o tym jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie - mówi średni.
A najmłodszy:
A ja straszyłem studentów w Lodzi.
********************
Żona pyta męża:
- Józek, będziesz jadł te zupę !?
Bo jak nie, to przyprawie, doleje smietany i psu zaniose!

poniedziałek, 21 marca 2011

LECĄ BOCIANY...jest w końcu przyszła !


z cyklu " a Wiosna,przyszła pieszo...czyli WIOSENNE PORZĄDKI..

zabierz się za robotę !,wywal stare śmieci ...

Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety. 50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Co dzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex... Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
- Cześć - mówi. - Jestem złota żabka. Mogę spełnić twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość popatrzył i mówi:
- Je*nij mi tu proszę mostek!
Na to żabka, stajac na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:
- Toś qrrwwwa wydumał....

środa, 16 marca 2011

Pink ...Frojd


Do domu klienta apteki dzwoni aptekarz:

- Dzień dobry, przepraszam, że pana niepokoje, ale zaszła pomyłka przy wczorajszym zakupie....

- Taaak? A co się stało?.....

- Kupował pan tymianek dla teściowej, a my omyłkowo wydaliśmy cyjanek....

- No i jaka to różnica?- Cztery pięćdziesiąt......

wtorek, 15 marca 2011

Hit news !...

Janek wraca ze swoim programem do publicznej TV ze sztandarowym "Warto rozmawiać...ale tylko z prezesem.

prezes trzy lata dojrzewał do internetu..można już walić browara i oglądać gołe panny ,pod warunkiem ,że czyta się bloga prezesa..wszyscy odetchnęli ...

poniedziałek, 14 marca 2011

Przyprusz wąsy dla Adasia...(Małysza oczywiście).


Staszek i jego Harley..

Staszek był wielkim pasjonatem motorów.Miał harleya-najważniejszą rzecz w swoim życiu! Dbał o niego,pucował wazeliną do połysku,niemalże nosił na rękach,bez mała spał z nim nawet. Któregoś dnia,dziewczyna zaprosiła go na niedzielny obiad do swojego domu.
 -Stasiu-powiedziała-znamy się już dwa tygodnie.Chciałabym,żebyś poznał
moich rodziców.
-Czemu nie-odparł Staś
 Nadeszła niedziela,Staś wyprowadził motor z garażu,wyciągnął pudełko z wazeliną,szmatkę i dalejże glancować!
 I tak przy tym wazelinowaniu zastało go południe.Jeszcze tylko ostatni
rzut oka na motocykl,mała poprawka wazelinka...i....Staś z harley-em byli
gotowi!
Podjechał pod dom dziewczyny,ustawił motor przed oknem salonu i zapukał...
 -Witaj Stasiu-dziewczę promieniało szczęściem-Wejdź,zaraz będzie obiad.
 Muszę cię jednak uprzedzić o pewnym zwyczaju,panującym od dawna w naszej rodzinie.
Otóż przy obiedzie,kto się pierwszy odezwie,ten garnki zmywa.
-Nie martw się...
-Staś nie był w ciemię bity-jestem małomówny z natury.
Zasiedli do stołu.Mama,tata,dziewczę i Staś.
Rozmowa nie "kleiła się",co zresztą było do przewidzenia
Matka patrzy na Stasia i myśli:
 -Ale wstyd!Taki sympatyczny chłopiec,a my tu ani słowa z nim nie
zamieniamy!
Co sobie o nas pomyśli?
Zapytałabym go o rodzinę,o mamę,tatę,o ogród,o rodzeństwo,ale nie mogę,bo będę garczki zmywać...
Ojciec siedzi,ani be ani me i myśli:
-q***a obora jak nieszczęście!Zagadałbym do chłopaka,zapytałbym gdzie pracuje,czy lubi piwko,sport i wędkarstwo,ale jak!???
Powiem coś,to mnie stara do garów wypieprzy...
Panienka siedzi jak na szpilkach i myśli:
-Niechże ktoś coś powie wreszcie i pójdzie myć te garczki,a my wtedy na
górę i ramtaram tamtam...
Staś dzielnie siedzi i milczy!Nie mówi nic,bo garczków myć tez nie lubi...a
tu nagle..patrzy w okno...a za oknem pada deszcz!!!!!!!
 -Jezuuuuuu-myśli Staś-MOTOR!!!!!
Nie wie co robić.Nie przeprosi,bo pójdzie do garów,a harleya rdza zeżre!
Rozejrzał się Stach...i dawaj panienkę na stół!
Kieckę w górę i jedzie ja od tyłu.
 -ktoś pęknie i coś powie-myśli-on do garów a ja do motoru!!!!!
Skończył Stasiek,siadł i ...nic!
Cisza jak makiem zasiał...
Dziewczę zawstydzone oczy spuściło i myśli:
 -Co ten Stasiek taki napalony???Mógł przecież poczekać aż pójdziemy na górę...jak ja się teraz wytłumaczę rodzicom?I kiedy mam to zrobić? Przecież
nie teraz,bo jak się odezwę,to pójdę garczki myć...poczekam...
Matka siedzi oczom nie wierzy i myśli:
 -Co to za bydle moja córka do domu przyprowadziła???Jak on mógł moją córkę tak potraktować???Powiem mu co o nim myślę,ale później,bo jak się pierwsza odezwę,to będę musiała garczki myć...
Ojciec siedzi,ślepia wlepił w Staśka i myśli:
 -O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w d**ę k***y...!!!!!!!!Przecież go
s***a za***ię!
Powiem mu co o nim myślę,ale później bo jak się mam pierwszy odezwać???
Deszcz leje jak z cebra,Stasiek załamka,nie wie co począć...na dodatek
grad się zaczął wali w harleya jak w bęben...
 -CO ROBIĆ !!!!-myśli....
I dalejże matkę na stół,kieckę matce w górę i jedzie ja od tyłu
 -Stary nie wytrzyma i coś mruknie przynajmniej-myśli Stach
-Stary do garów,a ja do motora!!!
Skończył,siadł....i dalej cisza....nic...
Dziewczyna patrzy na Stacha i myśli:
 -Co za potwór z niego,samiec niewyżyty?????
Najpierw mnie,potem moja matkę?????Zrywam z nim ale powiem mu to po
obiedzie,bo będę musiała garczki myć,jak się odezwę pierwsza...
Matka siedzi,czerwona jak buraczek i myśli:
-Nawet niezły ten chłopiec...i jaki ...PRĘŻNY...źle go oceniłam...co sobie
jednak mój stary pomyśli????Powinnam się jakoś wytłumaczyć...
ale może później,bo będę musiała garczki myć....
Ojciec siedzi,oczy przeciera,piana na pysku,ale twardziel z niego więc
milczy i tylko myśli:
 -Zabije go,to pewne.Ale po obiedzie,bo teraz jak się odezwę,to pójdę
garczki myć... 
Grad,ulewa,burza z piorunami,wichura przewróciła motor Stacha prosto w
potężna kałużę,pełna błocka,wody i wszelakich śmieci.
Stach oczami duszy widzi rdzę pożerającą jego ukochanego harleya... 
NIE WYTRZYMAŁ WSTAŁ I MÓWI:
 -Macie może wazelinę????????
Ojciec zrobił oczy jak denka od kufla,wstaje i mówi:
-To ja już pójdę i umyje te garczki...

środa, 9 marca 2011

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. 
-Po drugie - to nie jest dla dzieci.
 Po trzecie
- niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary...
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. 
-Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci",
tylko przeciwko dzieciom. 
-Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy.
-A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary....

wtorek, 8 marca 2011

wszystkiego dobrego Kochanie...

dand ddda ddd ddd naddd  (fragment utworu instr.)będącym podkładem pod życzenia dla Pań..


Klimatyczne...

Włoch wszedł do swojej ulubionej eleganckiej restauracji i ledwo usiadł przy stole,  zauważył piękną kobietę siedzącą obok,
całkiem samą.  Zawołał kelnera i zamówił najdroższą butelkę Merlota, którą kazał dać tej kobiecie, 
myśląc oczywiście, że ona na to się zgodzi i będzie jego.
Kelner wziął butelkę i podał kobiecie mówiąc ,ze to od dżentelmena obok.
 Kobieta popatrzyła na wino postanowiła przesłać notkę facetowi.Żebym przyjęla tę butelkę,musisz miec mercedesa w garazu,milion dolcow w banku i siedem cali w majtkach.
Facet po przeczytaniu notki postanowił odpisać:
Dla Twojej wiadomości-posiadam ferrari Testarossa,BMW 750,i mercedesa 600 SL w garażu,
ponad dwadzieścia milionów dolarów w banku,ale nawet dla tak pięknej kobiety jak Ty,
nie obetnę sobie trzech cali....
Oddaj wino....
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Ona i On. Kilka lat w wolnym związku. Niedzielne śniadanie, strój tradycyjny - rozciągnięta piżamka i bokserki. Ona pochylona nad kubkiem kawy, On podnosi się leniwie i, grzebiąc sobie w bokserkach, rzuca ospale:
- Wyjdziesz za mnie...
Ona... Zadrżały jej dłonie. Jeszcze nie może uwierzyć, że w końcu się odważył, że dojrzał do decyzji, że nareszcie będą małżeństwem! Cichutko, aby się nie przestraszył i nie domyślił, że czekała na to całe lata, odpowiedziała:
-Tak.
On , nie przestając miętolić bokserek:
- ...ze śmieciami, bo zimno i nie chce mi się?

Adam na Pocztę już nie skoczy..........

LEĆ ADAM ! ....LEĆ ... !  i poleciałłłł  !!!! dziękujemy Panie Adamie ZA WSZYSTKIE WZLOTY  I WYSKOKI !  ZA ODJAZDY I UPADKI ! TELEMARKI I WĄSY,BUŁKĘ I BANANA, WZRUSZENIA I ŁZY ,ZA TĄ RZADKĄ OKAZJĘ DO DUMY Z NASZYCH SPORTOWCÓW ! Pana rodacy.

środa, 2 marca 2011

najciemniej pod latarnią...


RÓZNICE MIEDZY BOGATYMI I BIEDNYMI...

Bogaty w stanie upojenia alkoholowego.................podchmielony.

Biedny w stanie upojenia alkoholowego.................pijany jak świnia



Bogaty z bronią......................dba o bezpieczeństwo

Biedny z bronią......................bandyta



Bogaty ze zrobionym manicure....................playboy

Biedny ze zrobionym manicure....................pedał



Bogaty w agencji towarzyskiej...............szuka przyjemności

Biedny w agencji towarzyskiej...............szuka siostry



Bogaty czytający gazetę............intelektualista

Biedny czytający gazetę............bezrobotny szukający pracy



Bogaty biegnący........................sportowiec

Biedny biegnący........................złodziej



Bogaty ubrany na biało..................lekarz

Biedny ubrany na biało..................sprzedawca lodów



Bogaty z walizeczka......................menedżer

Biedny z walizeczka......................komiwojażer



Bogaty homoseksualista...................gej

Biedny homoseksualista...................pieprzony zboczeniec



Bogaty z dziewczyna....................macho

Biedny z dziewczyna....................trafiło się ślepej kurze (to nie o
niej!)



Bogaty przy samochodzie...............kierowca

Biedny przy samochodzie...............mechanik



Bogaty za kółkiem......................Pan Kierowca

Biedny za kółkiem.......................szofer



Bogaty na komisariacie Policji...............świadek

Biedny na komisariacie Policji...............zatrzymany



Bogaty zmęczony..................menedżer w stresie

Biedny zmęczony..................mięczak