środa, 25 maja 2011

dramaturgia..

 16 lat temu zginął mój mąż, długo byłam w depresji, sama miałam wtedy
tylko 20 lat i 2 letnie dziecko na utrzymaniu. Jakoś sobie dałam radę, ale wciąż zmagałam się z depresją, aż w końcu 2 lata temu spotkałam mężczyznę mojego życia. Byłam naprawdę szczęśliwa, nie dość że było nam ze sobą naprawdę dobrze to jeszcze zaakceptował moją córkę.Tydzień temu zaprosił mnie na kolacje, do drogiej restauracji.Myślałam, że mi się oświadczy, więc wielkie było moje zdziwienie gdy
pod koniec jedzenia do restauracji przyszła córka... i się dosiadła.Jeszcze większe gdy złapali się za ręce i oświadczyli, że są razem od dłuższego czasu i będą mieli dziecko. Czekali tylko aż córka skończy 18 lat by mi o tym powiedzieć i mają nadzieje że cieszę się z tego
tak samo jak oni...