sobota, 1 czerwca 2013

Kawały z brodą dla Roberta...


Średniowiecze....facet przyjeżdża do nowego miasta i wchodzi do miejscowej karczmy...
podchodzi do baru,chce coś zamówić.. i po chwili nagle ktoś krzyczy:
ludzie uciekajcie ,bo idzie wielki czarny rycerz !!!
no to wszyscy uciekli, no to facet też...
następnego dnia znów facet poszedł do tego samej karczmy i znów chce coś zamówić i znów ktoś krzyczy:
ludzie uciekajcie bo idzie wielki czarny rycerz! facet znów uciekł razem z resztą.
następnego dnia tak samo ,facet poszedł do karczmy, chce coś zamówić i słyszy:
ludzie uciekajcie bo idzie wielki czarny rycerz! wszyscy uciekli a facet postanowił zostać,był zdeterminowany..
po chwili wchodzi wysoki napakowany murzyn mówi do faceta: rób mi laskę!
facet przestraszony zaczyna robić laskę...
murzyn: o tak! rób dalej, tylko szybciej! szybciej! facet robi coraz szybciej.
 murzyn: no szybciej, szybciej! facet już robi z prędkością światła tą laskę.
a murzyn: szybciej, szybciej! no szybciej bo idzie wielki czarny rycerz !!!



Rycerz jedzie na koniu i widzi w oddali piękną księżniczkę. Myśli:
"Niezła z niej laska! Wiem! Przegalopuję koło niej, ona się zapyta: Dokąd tak pędzisz na tym wspaniałym rumaku?,
a ja jej odpowiem: Pędzę jak pędzę, ale może się pobzykamy?"

Rycerz pogalopował na koniu w stronę księżniczki, a ona nawet nie zerknęła w jego stronę.
Rycerz myśli dalej:
"Hmmm... Może mnie nie zauważyła? To teraz po prostu przejadę, ona się zapyta: -
Dokąd jedziesz na tym wspaniałym rumaku?, a ja odpowiem: Jadę jak jadę, ale może się pobzykamy?"

Rycerz na koniu przejechał obok księżniczki ponownie i niestety księżniczka znów zero reakcji.
W akcie desperacji rycerz wziął farbę i przemalował swojego konia na niebiesko.
Pomyślał:
"Przejadę koło niej. Ona powie: Ale masz niebieskiego konia!, a ja odpowiem: - Niebieski jak niebieski, ale może się pobzykamy?"

Rycerz przejeżdża obok księżniczki na niebieskim koniu.

Księżniczka mówi:

- Może się pobzykamy?

Rycerz:

- Pobzykamy jak pobzykamy, ale zobacz, jakiego mam niebieskiego konia!


 Wioska indiańska w Ameryce. Przychodzą Apacze do swego szamana i
> pytają:
> - Jaka będzie w tym roku zima szamanie?
> - Bardzo, bardzo ostra!
> Apacze zaczęli zbierać chrust, ale zima była łagodna. Następnej
> jesieni znowu przychodzą Apacze i pytają szamana:
> - Jaka będzie w tym roku zima?
> - Bardzo, oj bardzo ostra!
> Zima znów była łagodna, a Apacze nazbierali górę chrustu.
> Następnej jesieni przychodzą wściekli Apacze do szamana i pytają
> się go o to samo, ale grożą mu, że go oskalpują jeżeli się pomyli
> i że ma całą noc by się namyśleć. W nocy szaman wymknął się do
> instytutu meteorologicznego i pyta synoptyków:
> - Jaka będzie w tym roku zima?
> - Bardzo ostra, oj ostra - odpowiadają.
> - Skąd wiecie? - pyta szaman.
> - Bo Apacze od 2 lat chrust zbierają!